Karmienie piersią - historie naszych mam.

W swojej pracy jako Certyfikowany Doradca Laktacyjny niejednokrotnie słyszałam od mam historię o koleżance, siostrze, znajomej, która po porodzie nie miała pokarmu. Statystyki pokazują, że z takim problemem zmaga się mniej jak 5% kobiet karmiących. Dlaczego wśród historii o zakończeniu karmieniu piersią ten argument pojawia się najczęściej?

Karmienie piersią to wyzwanie!

Karmienie piersią chociaż powinno być dla nas czymś naturalnym -tak naprawdę jest trudnym złożonym procesem wymagającym wcześniejszego przygotowania. Kiedy zacząć się "uczyć"? Idealnym miejscem powinna być Twoja szkoła rodzenia - to tutaj powinnaś dowiedzieć się jakie techniki ułatwią Ci prawidłowe przystawienie dziecka do piersi, jakie mamy pozycje do karmienia oraz jak przygotować się  pod kątem karmienie na pierwsze doby w szpitalu.

Wiem co myślisz - uczyć się o karmieniu już w ciąży?! Czy przesadzam? Może do tego karmienia dorabiam niepotrzebną filozofię?

Poniżej chciałabym Wam zaprezentować historie dzielnych mam, którym się udało osiągnać sukces tylko dzięki swojej wiedzy, czujności, wsparciu i determinacji! 🙂

Ultimatum

Cześć! Jestem Marta, jestem mamą Borysa 6,5msca. Nigdy wcześniej nie myślałam, że karmienie piersią jest takie trudne dopoki sama tego
nie doświadczyłam. Wydawało mi się, że jest to coś oczywistego, że to takie naturalne i że dziecko samo dobrze wie co ma robić. Jak widać, życie płata figle.
Cała ciąża była z niespodziankami, urodziłam 2 tygodnie po terminie, choć w 27 tyg miałam założony szew na szyjce i zagrażający poród przedwczesny i myślałam,
że poród to najtrudniejsza robota. Mały w szpitalu ssał ładnie, położne go chwaliły, jako jedyna z sali nie miałam problemów z karmieniem. Po powrocie do domu nie było już tak kolorowo. Poranione brodawki, aż do krwi, nawał pokarmu a bobo zasypiało przy piersi po kilku minutach ssania. Płakałam, ryczalam,
wyłam z bólu.. Pierwsze zapalenie piersi, które pomyliłam z przeziębieniem. Moje dni wyglądały cały czas tak samo, okłady na piersi- ciepłe przed,
zimne po i kapusta i budzenie śpiocha żeby jadł a nie spał. Jak to sobie przypomnę.. W ciągu 1,5 msca dostałam 3antybiotyki, nic nie pomagało.
Crp cały czas wysokie. W końcu zaczęłam odciągać mleko laktatorem żeby wygoić piersi, a mały jak zjadł z butelki był najedzony i szczęśliwy i spał.
Do 3msca życia byłam jak zombi, próbowałam przystawiać do piersi jak najczęściej- zamiast jedzenia był śmiech i wykręcanie się, potem ściągalam mleko i karmiłam i tak w kółko. karmienie piersią po cięciu cesarskimPartner oczywiście pomagał ale chodził do pracy więc nie zawsze mógł.

Dokładnie 12 września stwierdziłam że mam dość sciagania i albo wrócimy do piersi albo damy mm. Udało się! Borys chyba się przestraszyl, że nie będzie mamusiowego mleczka
i przystawiony do piersi przez nakładkę zaczął jeść. Nakładki były jednorazowym przejściem
z butelki i już więcej ich nie użyłam. Teraz już zaczeliśmy rozszerzać dietę ale mleczko i tak jest najlepsze. Zapalenie czy zastój pojawiają się co jakis czas, ostatnio nawet z temperaturą 39,
bo zachciało mi się myć okna. Laktator po malu odchodzi w zapomnienie, ściągam tylko troszeczkę kiedy Mały przesypia całe nocki. Planuje karmic do powrotu do pracy ale zobaczymy co przyniesie czas. Teraz jest super ale nie będę zachwalać 🙂

Wędzidełko podjęzykowe - źródło problemów. Historia Małgorzaty.

Karmienie piersią to wymagające zadanie. Jeszcze będąc w ciąży z piersi wypływała mi odrobina mleka wiec myślałam, że karmienie dziecka będzie proste jak bułka z masłem.
Jednak się przeliczyłam.

Trudność napotkałam na początku, ponieważ po cesarskim cięciu miałam mało pokarmu. Z pomocą przyszły mi panie z oddziału położniczego. To One mi użyczyły pierwszego laktatora, który rozbujał laktację. Również pokazały mi wygodne pozycje do karmienia. Mimo wszystkich cennych wskazówek musiałam dokarmiać dziecko mlekiem modyfikowanym. Przełom nastąpił, gdy dziecku podcięto wędzidełko języka dzięki czemu języczek stał się bardziej ruchomy. Ten mały zabieg zmienił tak wiele. Obecnie maluszek jest karmiony piersią.

Karmienie piersią zaczyna się w głowie.

Mam na imię Wiola, moje karmienie piersią zaczęło się w głowie, już w ciąży myślałam o tym aby karmić maluszka piersią, dzidziuś urodził się w listopadzie 2017.
Po urodzeniu Antosia, na sali porodowej przystawionio go do piersi czułam że coś ze mnie "pije " aczkolwiek to była siara, później po kilku godzinach coś mnie zaczęło niepokoić ponieważ nie czułam żeby produkował się pokarm, piłam dużo wody, przystawialam dzidziusia często jak to możliwe i nic, głowa pusta to i piersi puste! (nie dosłownie głowa pusta hehe) jak się teraz z tego wytłumaczyć? Pierwsze dni po porodzie

Zostając pierwszy raz mamą i widząc tego małego człowieka ma się tysiące myśli na minutę,
a zapomina się o tym żeby skoncentrować się na najważniejszych rzeczach.
Oczywiście pierwsze 2 doby były bardzo trudne, ponieważ tego mleka było bardzo mało, a widząc koleżankę obok ktora karmila i aż się "lało " myślałam że nie będę mogła mieć tyle pokarmu. Błędne myślenie, ponieważ po tym położna poprosiła mnie żebym myślała pozytywnie, albo jak bym była na wakacjach ( było trudno zaraz po porodzie myśleć że się jest na wakacjach ) i ta trzecia doba była przełomowa, zaczęłam myśleć bardzo pozytywnie i być może też w myślach byłam na wakacjach to dodało mi tyle siły i wytrwałości że moje mleczko jest nie zastąpione aż do dziś. Oczywiście ta historia może wydawać się zbyt banalna ,oczywiście miałam niedawno problemy z piersiami, około dwóch tygodni dokarmiałam modyfikowanym , ale jak dolegliwości ustąpiły odstawiłam mm.Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamusie i  te które walczą od samego początku o pokarm. Bo pokarm to jedno ale jaka niesamowita więź buduje się przy tym , jest nie do opisania 🙂

 

Dziękuję wszystkim mamusiom za nadesłane historie. Mam nadzieję, że będą one nadchnieniem i nadzieją na sukces kolejnych przyszłych mam 🙂

 




LEAVE A REPLY