Karmienie piersią po cięciu cesarskim - o trudościach jakie czekają świeżo upieczoną mamę krążą już legendy! Na forach internetowych można znaleść wiele wpisów o braku pokarmu w piersiach.. ale czy to oznacza, że cięcie cesarskie=mleko modyfikowane dla dziecka? Oczywiście, że nie! Przy karmieniu piersią, nie ma znaczenia ich budowa -czy są duże czy małe, czy brodawki są płaskie czy wklęsłe, czy w rodzinie zawsze dziecko było karmione "z butli" czy nie.. Najważniejsza jest oksytocyna!
Jest to hormon wydzielany pod wpływem impulsów nerwowych wywoływanych przez bodziec –np. ssanie brodawki przez dziecko co ważne, to mogą być różne bodźce np. pobudzanie brodawi przez jej dotykanie/drażnienie zaraz po cięciu cesarskim. Czyli będąc jesczez pod wpływem znieczulenia jak tylko będzieci miały na tyle świadomości i chęci –zabieramy się do dzieła! Dotykamy piersi! W ten sposób wspomagamy wydzielanie oksytocyny 🙂 wspomagamy wypływ mleka! Na wypadek cięcia cesarskiego warto spakować sobie do torby szpitalnej „odciągacz laktacyjny”, niby taki mały i prosty w budowie a efekty jakie umie osiągnąć przebijają niejeden laktator. Ważne, żeby w razie czego (a każdą ciężarną może spotkać CC!) mieć go w torbie na wierzchu 🙂 Do czego zmierzam? Jeżeli chcesz karmić piersią to będziesz karmić piersią, trzeba się tylko nastawić na ciężką pracę wymagajacą wcześniejszych przygotowań 🙂 Zaufaj Położnej!